niedziela, 15 marca 2015

Twenty

Siedzę właśnie przed gabinetem doktora Grey'a i czekam na swoją wizytę. Grey jest wybitnym specjalistą, zarówno w medycynie ogólnej jak i ginekologii. Po chwili zostaję wywołana, bo jest moja kolej. Powolnym krokiem ruszam w stronę pomieszczenia, po czym siadam na krześle. Muszę przyznać, że jest on przystojnym mężczyzną, silnym, umięśnionym i gdybym nie była zakochana w tym zielonookim fotografie to na pewno nie pogardziłabym szarymi, błyszczącymi tęczówkami doktora Christiana.
- Więc, co pani dolega? - zapytał swoim oficjalnym tonem.
- W ostatnim czasie słabo się czułam, lekkie mdłości i na sesji zemdlałam.- odpowiedziałam.
- Rozumiem...a kiedy miała pani ostatni stosunek?
- Słucham? - zapytałam niedowierzając - Po co panu takie informacje?
- Muszę wiedzieć, ponieważ mam pewne podejrzenia.
- Yh...no to około miesiąc temu.
- A miesiączka? - spojrzałam na niego z otwartą buzią. Przecież ja okresu nie miałam już od miesiąca.- Po pani minie wnioskuje, że dawno nie było.
- Taa...- powiedziałam.
- Zapraszam na kozetkę. Proszę się położyć i podciągnąć bluzkę. Zrobimy USG.
Zrobiłam wszystko to co mi kazał lekarz,  po czym nałożył mi na brzuch zimną maź, która wyglądała odrażająco. Małym urządzeniem jeździł mi po nim o dokładnie przypatrywał.
- No już wszystko wiemy! - powiedział podając mi ręcznik papierowy, abym mogła się wytrzeć- jest pani w ciąży.
- Ale jak to? - zapytałam słabo- to nie możliwe. Ja nie mogę być w ciąży!- rozpłakałam się.
- Cii spokojnie. Niech pani nie płacze. Przecież dziecko to prawdziwy dar. Powinna się pani cieszyć.
- Jak mam się cieszyć, skoro jestem nieszczęśliwie zakochana, a ojciec dziecka mnie nie kocha. - teraz to już do końca się rozkleiłam.
- Myślę, że wszystko będzie dobrze. Podam pani jakieś leki ziołowe na uspokojenie, a potem wypiszę receptę na witaminy. Proszę to połknąć. - podał mi małą kapsułkę, a następnie szklankę wody.  Wzięłam tabletkę, odebrałam receptę i wróciłam do domu. Tam pozwoliłam spokojnie wypłynąć moim uczuciom na świat. Płakałam bardzo długo i w międzyczasie doszłam do wniosku, że nie mogę powiedzieć Harry'emu o dziecku. Nie chcę niszczyć jego związku. Po prostu wyjadę. Tak będzie najlepiej.
Wyjeżdżam...

Jest rozdział.  Wybaczcie, ale nie mogłam się powstrzymać, po przeczytaniu Grey'a. Pozdrawiam!

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz