czwartek, 29 maja 2014

Four/

Tydzień później...
Już od tygodnia mieszkam u taty. Jest super. Spędzamy razem każdą wolną chwilę i znakomicie się dogadujemy. Z Alice też mam dobry kontakt. Gorzej z Elen. Na początku myślałam, że jest miła i fajna, ale myliłam się. Jest zarozumiała i wredna. Na przykład. Ostatnio, gdy przyszedł do mnie Brad, to zaczęła z nim flirtować i go podrywać. To było okropne. Nigdy bym się tego po niej nie spodziewała.  Wtedy wyszło jaką jest suką. Codziennie przyprowadza do domu nowego chłopaka. Moje rozmyślenia przerwał głos Olivera, który poinformował mnie, że jesteśmy już przed szkołą. Pożegnałam się z nim i wyszłam z samochodu. Zauważyłam moją paczkę, więc to z nimi spędziłam cały czas. Gdy wróciłam do domu, ku mojemu zdziwieniu, zauważyłam tatę siedzącego w kuchni. Poszłam się z nim przywitać. Miał dziwny i tajemniczy uśmiech na twarzy. Po chwili się odezwał:
- Mam dla ciebie niespodziankę.
- Oooo...- zaśmiałam się. - jaką?
- Zabieram cię na pokaz mody, a potem na bankiet.
- Naprawdę? - niedowierzałam. Przecież ja, taka zwykła dziewczyna na takim pokazie.
- Oczywiście! Media muszą się w końcu dowiedzieć o tym, że mam cudowną i prześliczną córeczkę. - zaśmiałam się na jego słowa i go przygotowałam. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie mam się w co ubrać.
- Ale przecież ja nie mam odpowiedniego stroju.
- Dlatego też za chwilę powinien tu być Oliver.
Pobiegłam do mojego pokoju, po to aby zapakować do portfela pieniądze i inne pierdołki do torebki.  Po chwili usłyszałam głos taty, że Oli już jest, dlatego zbiegłam po schodach. Pojechaliśmy do chyba najdroższego centrum handlowego w Londynie. Poszłam do kilku sklepów, aż w końcu znalazłam idealną. Potem dobrałam jeszcze buty i dodatki. Zadowolona z zakupów pojechałam do domu. Tam zaczęłam przygotowania. Na początku prysznic i dokładne umycie włosów. Potem makijaż i na końcu założenie stroju.
////////////v/////////dfvf
Nie przechwalając się za bardzo powiem, że wyglądałam naprawdę zjawiskowo. Zeszłam do Alice i taty, i pojechaliśmy na miejsce pokazu.

No i napisałam!

CZYTASZ=KOMENTUJESZ///////

niedziela, 25 maja 2014

Three

Olivier otworzył mi drzwi i zaprowadził do domu. Gdy weszłam do zaparło mi dech w piersiach. Znajdowałam się w przestronnym holu, z którego widać było ogromny salon. Na ścianie wisiał ogromny, plazmowy telewizor, który dawał temu wnętrzu nutkę nowoczesności. Były również dwie skórzane kanapy, a w oddali umieszczony został długi stół z krzesłami. Odwróciłam się w stronę Olivera, który się do mnie uśmiechał.
- I.co podoba się? - zapytał biorąc moje walizki z wejścia i kierując się ku schodom.
- Ładnie tu. - uśmiechnęłam się.
- No to chodź księżniczko. Zabiorę cię do twojego pokoju!
- Ok!- przytaknęłam i pokierowałam się za chłopakiem schodami. Po chwili otworzył ogromne drzwi i ukazało mi się ogromne wnętrze, w odcieniu błękitu. Na jednej z ścian była tapeta z zabytkami świata. Było również biurko, dwuosobowe łóżko, kolejne dwoje drzwi, ogromna komoda i szafa. Postanowiłam sprawdzić dokąd prowadzą drzwi. Jak się okazało po chwili była to łazienka i garderoba.
- No to się rozpakuj i zejdź na dół- powiedział Oliver ustawiając walizki przy szafie i wychodząc. Na jego słowa tylko przytaknęłam i wzięłam się za rozpakowywanie. Po około dwóch godzinach, gdy kończyłam układanie, nagle ktoś wpadł do mojego pokoju.
 - Hej, jestem Elen!  Jesteśmy w pewnym sensie siostrami! - zaczęła gadać jak psychicznie chora.
- Hej jestem Liliana. - przywitałam się. - jak to jesteśmy siostrami?
- Twój tata, to też mój tata!- wyjaśniła blondynka. Teraz dopiero zaczęłam się jej przyglądać. Miała długie, blond włosy, pełne usta i ogóle była w miarę ładna.
- Acha?  Tata nie mówił, że ma inn dzieci.
- No to pewnie zapomniał, bo ma tyle pracy... - a no właśnie zapomniałabym, miałam ciebie zawołać na kolację. Poznasz moja mamę.
- Ok! - przytaknęłam i ruszyłam za blondynką do kuchni. Po całym domu roznosił się cudowny zapach. Od razu poczułam się głośna. Gdy znałam się w kuchni, zauważyłam niewysoką kobietę, która kroiła warzywa. Kiedy uslyszała kroki odwróciła się i do mnie podeszła:
- Witaj Liliana! Jestem Alice.  Miło mi, że mogę cię w końcu poznać.
- Dzień dobry proszę pani!
- Jaką pani!? Mów mi Alice lub ciociu.- uśmiechnęła się promiennie. Odwzajemniłam i wraz z Elen usiadłam przy stole. 
- Mam nadzieję, że lubisz zapiekankę i że ci zasmakuje.
- Szczerze mówiąc kocham zapiekanki! - powiedziałam patrząc, jak kobieta nakłada mi na talerz potrawę. Po spróbowaniu stwierdziłam, że kobieta ma talent do gotowania. Po kolacji poszłyśmy oglądać telewizję. W między czasie przyjechał tata. Potem poszłam się wykąpać i spać...


Hej ! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale byłam w szpitalu, a na dodatek miała bardzo dużo konkursów i nauki. 
W końcu go napisałam. Mam nadzieję, że się spodoba!


CZYTASZ=KOMENTUJESZ!

wtorek, 6 maja 2014

TWO/

Kolejnego dnia obudziłam się w potwornym humorze. Przypomniało mi się wszystko, czego się wczoraj dowiedziałam. Postanowiłam wziąć prysznic, dlatego poszłam do łazienki. Przy okazji umyłam jeszcze dokładnie moje zęby, a następnie wyruszyłam do garderoby, w poszukiwaniu ciuchów na dzisiejszy dzień. Oczywiście krótkie spodenki. Cały zestaw wyglądał tak:

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////VVVVVVVVVVSS/////////

zeszłam do kuchni, w której na szczęście nie było mamy. Nie chciałam jej widzieć. Przygotowałam sobie do zjedzenia płatki z mlekiem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, dlatego poszłam otworzyć. Ujrzałam w nich mojego tatę razem z jakimś przystojnym chłopakiem. - Część córeczko! To jest Oliver!- przedstawił mi mój tata tajemniczego nieznajomego. - Wiem, że może cię to zdziwić, ale będzie on twoim szoferem i ochroniarzem. - A po co mi ochroniarz? - wypuściłam ich do domu. - Lili, niestety tak musi być, ponieważ jestem znany i ktoś mógłby ci zrobić krzywdę. Oliver będzie na każde twoje zawołanie. - Yhym... - zastanowiałam się.- Mam dla ciebie pierwsze zadanie. - Jakie? - zapytał szatyn. - Zawieź mnie do szkoły, bo mi się nie chce iść do garażu.- chłopak przytaknął, a po chwili wtrącił się tata: - To może ją was zostawię. Poznajcie się lepiej. Oliver pomorze ci się spakować i przywiezie do domu, ponieważ ją mam jeszcze spotkania biznesowe.- skierował się w stronę drzwi i wyszedł. Zostałam sama z moim ochroniarzem. Wróciłam do kuchni i ponownie zaczęłam jeść. Gdy byłam gotowa wyszliśmy z domu i poszliśmy do czerwonego BMW stojącego na podjeździe. Wsiadłam do samochodu i wraz z chlopakiem ruszyłam w stronę szkoły. Gdy podjechałam pod budynek wszyscy się na mnie spojrzeli. Przewróciłam teatralnie oczami i powiedziałam Oliverowi, o której ma po mnie przyjechać. Wysiadłam z samochodu i poszłam do Brada, który stał i gadał z PLASTIKAMI? ! Wściekła podeszłam do niego i się przywitałam. - Hej kotku! Mogę cię poprosić na chwilę?- pociągnęłam go za ramię. Gdy odeszliśmy od nich kawałek zaczęłam: - Od kiedy to ty gadasz z tymi idiotkami? - A od kiedy to ciebie do szkoły przywozi jakiś facet, co? - zapytał wściekły. - To jest mój szofer! - Od kiedy to ty masz szofera? - Od kiedy poznałam mojego tatę! - wykrzyknęłam i już chciałam odejść, ale chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił w jego stronę. - Poznałaś twojego tatę? - zapytał zszokowany. - No, ale opowiem ci kiedy indziej. Dziś się przeprowadzam...- uśmiechnęłam się. - Czemu i gdzie? - No do taty bo nie chce mamy już znać. Adres wyśle ci facebookiem. - wtedy zadzwonił dzwonek. Chwycił mnie za rękę i poszliśmy do klasy. I tak minęło mi sześć lekcji. Na ostatniej siedziałam zniecierpliwiona, ponieważ chciałam się już spakować i pojechać do domu ojca. Nagle zadzwonił utęskniony dźwięk, dlatego szybko wyszłam z klasy i pobiegłam w stronę wyjścia. Czekał już tam na mnie szatyn, dlatego wsiadłam do samochodu i odjechaliśmy, Byłam tam po kilku minutach. Pobiegliśmy do mojego pokoju i zaczęłam się pakować. Oliver mi pomógł. Przed wyjściem z domu napisałam mamie kartkę z informacją, że się wyprowadzam i nie chcę jej znać. Chłopak włożył wszystkie moje rzeczy do samochodu i odjechaliśmy. Po chwili stanęliśmy przed ogromnym domem, a właściwie willą. - No to jesteśmy na miejscu. - powiedział Oliver, a mnie zatkało. - Ja mam tu mieszkać? - pomyślałam i się usmiechnęłam.//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
//


/

No i jest rozdział !


M.

Czytasz= /Komentu/jesz///

niedziela, 4 maja 2014

One

Oczami Liliany…

Właśnie dowiedziałam się prawdy. Jak mogła to tyle lat przede mną ukrywać. Pewnie zastanawiacie się kto. Moja mama. Zawsze mówiła mi, że mój tata zostawił ją, gdy dowiedział się ciąży. Aż tu nagle dowiaduje się, że tak na prawdę rozwiedli się tuż po moich narodzinach , ponieważ tata miał romans z asystentką. Opowiem wam dokładnie,  jak się o tym dowiedziałam.

- Liliana wstawaj! - ze snu wybudził mnie głos mamy. Mruknęłam niezadowolona i schowałam głowę pod poduszkę. Próbowałam jeszcze zasnąć, ale nagle poczułam na sobie coś mokrego. Oczywiście moja szalona mamusia musiała mi szklankę wody wylać na łeb. Wściekła wyszlam z mojego mokrego łoża i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Potem je dokładnie wysuszyłam i poszłam się ubrać. Oczywiście krótkie spodenki, ponieważ je kocham. 
łosoś//
Do tego lekki makijaż i jestem gotowa. Spakowałam potrzebne książki i zeszłam na śniadanie. Na stole stał talerz, na którym były dwa tosty z serem i kawa. Usiadłam na krześle i zaczęłam konsumować. Po około dwudziestu minutach zjadłam. To jest moja wadą. Strasznie wolno jem. Potem poszłam do garażu po moją furę czyli białego Land Rovera.  Dostałam go od mamy na osiemnastkę. Pojechałam do szkoły. Zauważyłam mojego chłopaka - Brada, który stał z kilkoma znajomymi. Podeszłym do nich. Oczywiście od mojego ukochanego dostałam soczystego buziaka. Objął mnie w tali, tak że stałam przed nim. Rozmawiałam z innymi tak długo, aż zadzwonił dzwonek. Tak minęły mi lekcje. Gdy wróciłam do domu usłyszałam krzyki dochodzące z salonu. Podeszłam bliżej i próbowałam podsłuchiwać. Jednym z rozmówców była moja mama, a drugim jakiś mężczyzna.
-  I co wielce się teraz tatuś znalazł! - krzyczała moja mama.
- Dobrze wiesz, że chciałem się z nią widywać, ale mi nie pozwalałaś! Kupowałem jej na każde urodziny, święta i wszystkie inne okazje prezenty,  ale ty jej nic nie przekazywałaś?- krzyczał mężczyzna. Nie wiem czemu, ale miałam wrażenie, że to jest mój tata.
- I co z tego? - wzruszyła ramionami moja rodzicielka. - I tak ciebie nie zna.
- Nie zna mnie, bo nie dałaś szansy nam się poznać! - Weszłam do salonu, a oni momentalnie odwrócili wzrok w moja stronę.  Zwróciłam się do mamy: 
- To jest mój tata?
- Tak - odpowiedziała nie patrząc mi w oczy. Zwróciłam się do niego:
- Czy mama utrudniała ci kontakty ze mną?
- Tak - odpowiedział smutny.- Tak bardzo ciebie przepraszam córeczko.-Nie mogłam spojrzeć na mamę. Miałam do niej ogromny żal. Wybuchłam.
- Jak mogłaś mnie tak oszukać?! Wiesz ile ją nocy przepłakałam!- podbiegłam do taty i go przytuliłam. Przez chwilę stał jak sparaliżowany, ale potem również mnie przytulił.
- Nie wybaczę ci tego nigdy! - powiedziałam do mamy. - od kogo był tak naprawdę ten samochód?- Spóściła wzrok. 
- Nie chcę ciebie znać! - krzyknęłam i pobiegłam do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i się jeszcze bardziej rozpłakałam. Po chwili ktoś zapukał do moich drzwi. Olałam to i dalej szlochałam. Po chwili ktoś wszedł i usiadł na łóżku. Był to tata.
- Liliana, ją ciebie tak bardzo przepraszam,. Mogłem cię porwać!- zażartował.
- Haha...- uśmiechnęłam się i usiadłam na łóżku.
- Tato... mam proźbę...- zaczęłam niepewnie, ponieważ nie wiedziałam czy się zgodzi.
- tak córeczko?
- jeśli chcesz to oczywiście, że tak, ale co na to mama. - zgodził się na szczęście.
- Ona mnie nie obchodzi! Przez tyle lat mnie okłamywała!
- Jak tak to oczywiście. - uśmiechnął się do mnie i przytulił.- To może się lepiej poznamy?- zaproponował.

Przez około trzy godziny rozmawialiśmy. Dowiedziałam się, że ma żonę, która na imię Alice. Jest właścicielem agencji modelingowej. Postanowiliśmy, że jutro się do niego przeprowadzę. Postanowiłam, że z mamą nie chcę się na razie spotykać. Powiem jej o mojej wyprowadzce wtedy gdy przyjedzie tata. Po tym trudnym dniu poszłam spać…


No i jest pierwszy rozdział. Widzimy się niedługo!

Czytasz= Komentujesz

Bohaterowie

Liliana- 19


Harry- 22


Gemma- 20


Louis- 25


Zayn- 22


Diana- 22


Elen- 23


Brad-21

Hej, Siema, Cześć, Witam, Dzień dobry!

/Mam na imię Marianna! Ale to już wiecie. Będę pisać kolejnego bloga o Harrym. Od razu mówię, że rozdziały będą prawie codzienne, ale bardzo krótkie :) A i  to będzie opowiadanie troszeczkę fantastyczne :)

+ zaraz bohaterowie :P/////