piątek, 11 lipca 2014

Eight

Gdy przekroczyłam próg domu usłyszałam jakieś kłótnie:
- Co oni niby w tej idiotce widzą? Ona idealna? Chyba im w głowie popierdoliło!- krzyczała Elen.
- Nie mów tak o mojej córce!- krzyczał tata. Wywnioskowałam, że rozmawiają o  mnie. Podejrzewam, że Elen jest zazdrosna o to, że ja jestem w agencji. Nie rozumiem… Dlaczego ona mnie tak nienawidzi. Przecież ja jej nic nie zrobiłam i wszyscy to doskonale wiedzą. Postanowiłam przysłuchiwać się dalej rozmowie. Wiem, że brzydko jest przeklinać, ale mam to w dupie.
- To ja miałam być modelką. Wiesz jak się starałam! Ale oczywiście panna Liliana wszystko dostaje jak na tacy!
- Nie mów tak o Lilianie, ponieważ ona nie jest nic winna! Po prostu Harremu się spodobała z wyglądu i tyle! Tobą też się kiedyś zainteresuje jakaś agencja.- mówiła spokojnie Alice. Wydawałoby się, że tylko ona w tej wymianie zdać zachowywała spokój.
- Ale ja chcę być w agencji Harry’ego.- krzyknęła i wyszła z salonu. Wtedy ja weszłam.
- Hej!- powiedziałam.
Tata siedział z rękoma założonymi na głowie. Prawdopodobnie starał się uspokoić po kłótni. Alice siedziała obok niego i coś szeptała. Mimo, że nienawidziłam Elen, to nie chciałam, aby przez kłótnie jej i taty popsuły się stosunki pomiędzy wszystkimi. Nie lubię gdy ma on smutny wyraz tarzy, ponieważ wtedy ja jestem smutna.
- Co się stało ?- zapytałam. Udawałam, że nie wiem o co chodzi, ponieważ nie chcę, aby wiedzieli, że podsłuchiwałam.
- Nie przejmuj się… głupie humorki Elen. – odpowiedziała pośpiesznie Alice. Postanowiłam zaprosić do siebie koleżankę ze szkoły. Kate była szaloną blondynką o zabójczo niebieskich oczach. Bardzo ją lubiłam, ponieważ potrafiła dochować każdy sekret.
Oczywiście się zgodziła, dlatego uszykowałam chipsy, popcorn, żelki, czekoladę  i napoje. Na pewno będziemy oglądać filmy, ponieważ zawsze tak jest.
Po około trzydziestu minutach zjawiła się. Przywitałyśmy się przytulasem. Poszłyśmy do mojego pokoju rozpoczęłyśmy szukanie filmu. W końcu wypadło na horror: „Akademik”. Nigdy nie bałyśmy się tych filmów, dlatego zawsze je oglądałyśmy. Przyznam, że był trochę straszny. Potem rozmawiałyśmy z Kate na różnorodne tematy. Oczywiście opowiedziałam jej o agencji i o Harrym. Niestety, potem musiała już wracać do domu, ponieważ jutro gdzieś wyjeżdżała i nie mogła zostać na noc. Ja wzięłam prysznic, założyłam piżamę i poszłam spać.
                                                                                              ***
Kolejnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Nie wiem dlaczego, ponieważ od zawsze byłam śpiochem. Postanowiłam iść pobiegać, ponieważ muszę teraz dbać o figurę. Wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę i ubrałam to:

Sport

Zabrałam jeszcze wodę i wyszłam z domu. Pobiegłam do parku i tam trwał mój jogging. Muzyka, której słuchałam dodawała mi energii. Dopiero teraz postanowiłam sprawdzić, która godzina. Gdy to sprawdzałam nagle na kogoś wpadłam. Upadłam na ziemię, a mój telefon odbił się o chodnik i się rozbił. Ściągnęłam słuchawki i powiedziałam sobie kurwa pod nosem. Podniosłam głowę i ujrzałam osobę, przez którą wydarzył się mój wypadek. Był to Harry:
- Tak bardzo cię przepraszam Lilii!- podał mi rękę, abym wstała.
- Nie no nic się nie stało.- uśmiechnęłam się do niego i poszłam po mój telefon. O dziwo nawet szybka nie była stłuczona. Włożyłam baterię i włączyłam.
- Więc co robisz tutaj o godzinie 5:30?- zapytał.
- Jest dopiero ta godzina?!- zapytałam ze zdziwieniem.
- No… nie wiedziałaś?- pokiwałam przecząco głową.- To co robiłaś?
- Biegałam.- odpowiedziałam. -  A ty?
- Ja też. To co biegamy razem?

- Okey.- odpowiedzieliśmy i pobiegliśmy dalej. Przy tym bardzo dużo rozmawialiśmy o modelingu. Dowiedziałam się sporo rzeczy. Potem poszliśmy jeszcze po kawę do Strasburg Coffee i odprowadził mnie pod samą furtkę. Pokiwałam mu i weszłam do domu… 


No witam! Jest już nowy rozdział! Pozdrawiam!

Czytasz= Komentujesz!
M.

1 komentarz:

  1. świetny <3
    zapraszam na mojego bloga: http://subsistence-lt-ff.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń